22 grudnia 2022

Recenzja Garmin Fenix 7X Sapphire Solar

Recenzja Garmin Fenix 7X Sapphire Solar

Sportowy zegarek dla wymagających  

Recenzja Garmin Fenix 7X Sapphire Solar

Niedługo nowy rok i czas nowych wyzwań. Ci, którzy mierzą wysoko, potrzebują odpowiedniego wsparcia w swoich zmaganiach. Jeśli chodzi o wsparcie w aktywności fizycznej, to Garmin przygotował coś naprawdę ciekawego - zegarek Garmin Fenix 7X Sapphire Solar. Nowa edycja popularnego Fenixa budzi ciekawość wśród entuzjastów sportu i fanów smartwatchy - dowiedzcie się dlaczego.

Na pierwszy rzut oka…

Zegarek trafił do mnie zapakowany w eleganckie skórzane pudełko, a w nim oprócz samego zegarka znajdziemy instrukcję, kabel do ładowania oraz dwa paski: skórzany w kasztanowym kolorze, oraz szary wykonany z silikonu. Nowy Fenix na pierwszy rzut oka nie różni się znacząco designem od swojego poprzednika, czyli modelu 6X. Zmianie uległo rozmieszczenie śrub mocujących górną część koperty. W nowym modelu przeniesiono je z bezelu na uszy. Układ przycisków, kształt koperty i jej wymiar pozostały bez zmian. Zupełną nowością jest wbudowanie w górną część zegarka latarki LED. Rozmiar “siódemki” również nie różni się od poprzedniej generacji. Średnica koperty to 51 mm zaś jej grubość wynosi 14,9 mm. Szerokość paska to standardowe dla Fenixów z serii X 26 mm. Wyświetlacz ma 1,4 cala.

Wersja, którą miałem przyjemność testować to edycja Sapphire Solar. Koperta zegarka zbudowana jest z polimeru wzmocnionego włóknem szklanym. Dekiel oraz ramka wykonane są z tytanu. Dzięki zastosowaniu lekkiego metalu, jakim jest tytan, model Sapphire Solar jest lżejszy od standardowej siódemki o 7 gramów. Waga samej koperty to 61 gramów przy 68 gramach w wersji ze stali szlachetnej. Wodoszczelność konstrukcji to 10 atmosfer, co pozwala nam na pływanie i nurkowanie na niewielkie głębokości. Jak już wspomniałem we wstępie w zestawie otrzymujemy dwa paski: skórzany, który idealnie nada się do noszenia na co dzień, oraz silikonowy, który zdecydowanie bardziej polecam zakładać do treningów. Dzięki systemowi Quick Fit zmiana paska zajmie nam kilka sekund i z casualowej wersji szybko przystosujemy zegarek do aktywności.

Soczewka chroniąca wyświetlacz wykonana jest z odpornego na zarysowania szafiru. Co ciekawe w poprzedniej generacji zmuszeni byliśmy wybierać między opcją szafirowej soczewki lub ładowania solarnego. W nowym Fenixie otrzymujemy już ekran z ogniwem słonecznym przykryty i chroniony przez trudny do zarysowania szafir. Zapewne zastanawiacie się, czy szafir nie jest zbyt podatny na stłuczenia? Zegarek przeszedł ze mną ponad 100 km po górskich szlakach i, pomimo że nie obchodziłem się z nim delikatnie, szkło pozostało nienaruszone. Ekran Fenixa 7X ma rozdzielczość 280 × 280 pikseli i wykonany jest w technologii MIP Memory-In Pixel co znacznie wpływa na oszczędność zużycia energii. Jest transreflektywny i bardzo czytelny nawet w ostrym słońcu. Oczywiście w najnowszej generacji nie mogło zabraknąć dotykowego ekranu i oprócz możliwości standardowego poruszania się po zegarku przyciskami, w siódemce otrzymujemy już w pełni dotykowy ekran.

Pomimo że Garmin Fenix 7X nie urósł w stosunku do poprzednika, to znacznie wydłużył się jego czas pracy na baterii. Jak podaje producent, w trybie zegarka jego działanie to 28 dni (37 dni przy odpowiednim ładowaniu słonecznym), w trybie tylko GPS uzyskamy 89 godzin lub 122 przy ładowaniu solarnym. Gdy wszystkie systemy satelitarne i wielopasmowe są włączone, czas pracy wynosie 36 godzin (41 godzin, jeśli korzystamy z zasilania energią słoneczną). Oczywiście powyższe dane podaje producent i mogą się one różnić w zależności od indywidualnych ustawień. Dzięki tym liczbom nawet przy intensywnym korzystaniu z zegarka, jego ładowanie nie będzie należało do częstych czynności. Warto jeszcze wspomnieć o wbudowanej pamięci 32 GB, która pozwoli nam na wgranie wielu utworów muzycznych, tras oraz zapisywaniu historii naszych treningów.

Wiemy już jak wygląda i z czego zbudowany jest nowy Fenix 7X, a więc czas przejść do tego, co w zegarku multi sportowym najważniejsze - jego funkcji i możliwości. Jako że jestem biegaczem-amatorem, to jego funkcjonalność sprawdzałem głównie pod kątem właśnie tej aktywności, ale zanim przejdziemy do funkcji treningowych, powiedzmy pokrótce o samym menu zegarka. Aby przejść do głównego menu, wystarczy przytrzymać 2 sekundy środkowy przycisk. W menu znajdziemy wszystkie najważniejsze ustawienia, takie jak ustawienia aplikacji i aktywności, powiadomienia i alerty, wygląd, opcje czujników i akcesoriów, ustawienia map, muzyka, łączność, nawigacja, zarządzanie trybami zasilania. Poza głównym menu możemy również skorzystać z szybkiego menu przytrzymując przycisk podświetlenia. Kolejną przydatną opcją jest korzystanie z widgetów, do których dostęp uzyskamy klikając przycisk Down. Widgety możemy dodawać lub usuwać wedle własnego uznania.

Sportowy kombajn

Nadszedł czas, aby zobaczyć, jak ten sportowy kombajn poradził sobie podczas zadań, do których został stworzony. Aby przejść do wyboru rodzaju aktywności, wystarczy nacisnąć przycisk start. Standardowo wgranych do zegarka jest ponad 60 różnych dyscyplin, ale w każdym momencie możemy dodać swoją własną. Oczywiście mój wybór był prosty - bieganie. Po wyborze dyscypliny zegarek przenosi nas do menu wybranej aktywności. Pozytywnie zaskoczyła mnie szybkość, z jaką zegarek odnajduję satelity. Niemal błyskawicznie Fenix 7X jest gotowy do działania, co w przypadku 6Xa potrafiło trwać nawet kilkadziesiąt sekund. Ekrany danych, które zegarek prezentuję nam podczas biegu możemy dowolnie edytować w ustawieniach. Od prostych informacji takich jak dystans, czas trwania aktywności, tętno czy tempo po bardziej zaawansowane takie jak strefy tętna, dynamika biegu czy nawet poziom dotlenienia mięśni. Podczas aktywności możemy również korzystać z mapy, co jest bardzo przydatne podczas treningu w miejscu, którego nie znamy. Mapa jest bardzo czytelna i dokładna i dzięki niej łatwo nawigować w obcym terenie.

Zegarek testowałem podczas standardowych treningów biegowych, zarówno w terenie miejskim, bieżni, jak i podczas biegów górskich. Korzystałem z domyślnych ustawień satelitów, a więc zegarek łączył się z systemami GPS, GLONASS i GALILEO. Dokładność rysowania śladu była niemal idealna. Fenix dokładnie odwzorowywał na mapie ścieżkę, po której biegłem i nie zauważyłem większych odchyleń analizując na mapie trasę, którą przebyłem. W “siódemce” poprawiono również nadgarstkowy pomiar tętna. Podczas gdy w “szóstce” wskazania pulsometru dość często potrafiły nieco zamulać, szczególnie podczas treningu interwałowego, to w nowym Fenixie odczyt był znacznie szybszy i dokładniejszy. Bardzo fajną opcją urozmaicającą trening jest funkcja Strava Live Segments. Dzięki niej podczas aktywności możemy rywalizować na wybranych segmentach trasy z innymi użytkownikami aplikacji Strava. W trakcie biegu, wbiegając na odcinek trasy, która jest segmentem Stravy, Garmin pokażę nam aktualny rekord odcinka i w trakcie będzie informował nas o tym, jak dużo tracimy bądź zyskujemy

Po zakończonym treningu Fenix podsumowuje go podając nam wszystkie niezbędne informacje, takie jak czas jego trwania, przebyty dystans, tempo, tętno i czas w strefach tętna, całkowity wznios i spadek, efektywność treningu, spalone kalorie oraz zasugeruje nam czas odpoczynku. Jeśli chcielibyśmy dokładniej przeanalizować trening możemy sprawdzić go w aplikacji Garmin Connect, która jest moim zdaniem najlepszą i najbardziej rozbudowaną aplikacją sportową na rynku. Zegarek po zakończeniu aktywności automatycznie zsynchronizuje się z aplikacją przesyłając do niej nasz trening. W aplikacji Garmin Connect otrzymujemy dokładne dane naszego biegu oraz wykresy: tętna, tempa, wytrzymałości, wysokości i wiele innych. Z poziomu samej aplikacji możemy również dodawać do zegarka wcześniej przygotowane przez nas trasy, a następnie skorzystać z opcji Kursy. Dzięki niej zegarek będzie nas nawigował informując o zakrętach czy zejściu z wyznaczonej ścieżki. Pokażę nam również jej profil, szacunkowy czas ukończenia i wiele innych przydatnych informacji. Dzięki aplikacji możemy również planować trening i wysłać go do naszego Fenixa, a ten podczas aktywności będzie dokładnie instruował nas jak ma przebiegać nasza jednostka treningowa. Każdorazowo przed rozpoczęciem kolejnej aktywności Fenix zasugeruje nam zalecany trening uwzględniając nasz aktualny poziom sprawności fizycznej.

Prawdziwym testem dla nowego Fenixa 7X był mój start w Dolnośląskim Festiwalu Biegów Górskich. Podczas 68 kilometrów biegu w trudnym terenie zegarek mógł udowodnić, dlaczego zasługuje na miano jednego z najlepszych zegarków sportowych. Standardowo wgrałem do niego trasę pobraną ze strony organizatora i przed startem włączyłem wspomnianą już przeze mnie funkcję Kursy. Dzięki niej mogłem skorzystać m.in. z funkcji Climbpro, która w prosty graficzny sposób wyświetla na ekranie informację o bieżących i zbliżających się wzniosach, w tym o nachyleniu, odległości i wzroście wysokości, a także o zbiegach i płaskich fragmentach. Pozwala to biegaczowi na efektywniejsze zarządzanie siłami na trasie. Kolejną ciekawą opcją, z której korzystałem była funkcja Przed Tobą, która informowała mnie o zbliżających się punktach odżywczych. Sama nawigacja podczas biegu działała bez problemu, zegarek informował mnie zarówno sygnałem dźwiękowym, jak i alertem na ekranie o zbliżających się skrętach i nawrotach. Moim zdaniem, mógłby to jednak robić nieco wcześniej. W trakcie startu korzystałem z najdokładniejszego próbkowania sygnały satelitarnego i wszystkich trzech systemów GPS, włączone miałem powiadomienia, nawigację i pomiar tętna oraz pulsoksymetr. Po 10 godzinach biegu zegarek pokazał poziom naładowania 78% przy początkowym poziomie baterii 97%. Wynik ten doskonale pokazuje, że Fenix 7X nawet mocno obciążony jest gotowy do długotrwałej pracy.

Dla wyczynowców i na co dzień

Oczywiście Fenix 7X to rasowy zegarek sportowy, ale firma Garmin nie zapomniała, że coraz więcej użytkowników chce mieć możliwość korzystania z typowych funkcji smartwatchowych. W siódemce znajdziemy wszystko to co w klasycznych smartwatchach konkurencji: powiadomienia z telefonu i możliwość odbierania i odrzucania połączeń; muzykę, dzięki możliwości korzystania z wgranego standardowego odtwarzacza lub aplikacji muzycznej Spotify, Deezer lub Amazon Music; płatności zbliżeniowe Garmin Pay. Po dodaniu w aplikacji Garmin Connect naszej karty płatniczej możemy w prosty sposób zbliżeniowo płacić zegarkiem za nasze zakupu, (dodać o portfelu podczas treningu, bez portfela i telefonu); monitorowanie snu, nawodnienie, pulsoksymetr, częstotliwość oddechu; wskaźnik Body Battery - dzięki wykorzystaniu wskaźników zmienności tętna, wysiłku, snu i innych danych, zegarek określa gotowość do aktywności lub potrzebę odpoczynku; funkcję bezpieczeństwa i monitorowania- po sparowaniu z telefonem, Twoja lokalizacja może być wysyłana na bieżąco do kontaktów, ręcznie lub – podczas wybranych aktywności na zewnątrz ‒ automatycznie, dzięki wbudowanej funkcji wykrywania zdarzeń.

Zupełną nowością w ofercie urządzeń Garmin jest dodanie do zegarka wspomnianej przeze mnie na początku latarki LED. Przed rozpoczęciem testów podchodziłem do tej nowinki dosyć sceptycznie, twierdząc, że będzie to zbędny bajer. Jak się okazało, latarka to bardzo przydatna i funkcjonalna opcja, która w wielu sytuacjach może okazać się wybawieniem. Ponieważ biegam głównie wieczorami, dzięki latarce wbiegając w nieoświetlony i nierówny teren mogłem uniknąć niespodzianek takich jak dziury, czy wystające korzenie. Latarka poprawia również kwestie bezpieczeństwa, jeśli chcemy być bardziej widoczni np. biegnąc drogą, która nie posiada chodnika, możemy włączyć tryb czerwonego światła. Latarka sprawdziła się również podczas mojego biwaku w górach pod namiotem. Mając zegarek na ręce w prosty sposób mogłem oświetlić drogę do namiotu oraz jego wnętrze. Latarkę włączamy z szybkiego menu dostępnego po przytrzymaniu przycisku light lub naciskając go dwukrotnie.

Podsumowując, Garmin Fenix 7X Sapphire Solar to najbardziej zaawansowany zegarek sportowy dla aktywnych ludzi dostępny aktualnie na rynku. Liczba jego funkcji i możliwości ich konfigurowania może przyprawić o zawrót głowy i jest bezkonkurencyjna. Jego interfejs jest prosty, czytelny i dopracowany. Fenomenalny czas działania na baterii pozwala nam na wielodniowe wyprawy bez obawy o rozładowanie zegarka. Nową siódemkę cechuję również topowa jakość wykonania i odporność na warunki zewnętrzne. Wraz z zegarkiem otrzymujemy doskonałą aplikację z całą masą analiz, opcji, statystyk i wykresów oraz bogatą analitykę potreningową bezpośrednio w samym zegarku. Na rynku znajdziemy oczywiście tańsze propozycje konkurencyjnych marek, ale jeśli zależy Wam na w pełni profesjonalnym, wytrzymałym i po prostu najlepszym obecnie zegarku sportowym to Garmin Fenix 7X będzie świetnym wyborem.

Recenzję przygotował: Przemysław Stasiw

Realizacja: Time Trend Studio